W sobotnie popołudnie usłyszałam
- w środę nie idziesz do pracy!
Powiedziane tonem nie znoszącym sprzeciwu nie pozostawiało miejsca na dyskusje. Ale umówmy się ... wolny dzień w środku tygodnia ... no kto by nie chciał?
Dziś rano padło tylko jedno pytanie.
- Masz wygodne buty?
- No mam ...
- No to bądź gotowa o dziesiątej.
No to byłam.
Oprócz wygodnych butów zabrałam też kurtkę, bo choć słońce świeciło cudownie, to termometr pokazał ledwie 12 stopni . Podobno taka właśnie pogoda została specjalnie zamówiona.
Punkt dziesiąta siedziałam w samochodzie. Niewiele ponad godzinę później byliśmy na miejscu.
A tam okazało się, że Małż oprócz cudownego wyjazdu za miasto, kilku godzin bez pracy, stresów, myślenia o obowiązkach, dzieciach, pracy itp. zafundował mi (zupełnie bezwiednie) podróż do przeszłości. Nie miał pojęcia, że ten urodzinowy wyjazd do Ogrodzieńca będzie dla mnie także powrotem do przeszłości. Bo całkiem przypadkiem zawiózł mnie do miejsca, które zwiedzałam jako nastolatka podczas jednego ze szkolnych obozów wędrownych. Wróciły wspomnienia wakacyjnej wędrówki z plecakiem Szlakiem Orlich Gniazd... aż trudno uwierzyć, że to było ponad trzydzieści lat temu.
Ruiny zamku w Ogrodzieńcu...
a potem spacer do Grodu na Górze Birów...
W drodze powrotnej, za namową drogowskazu pozwoliliśmy sobie zboczyć nieco w prawo. Pustynia Błędowska. Tak blisko Krakowa a wstyd przyznać, nigdy tam nie byliśmy. Niestety, terenu strzegą tabliczki "uwaga niewybuchy".
Nie zaryzykowaliśmy wejścia za ogrodzenie, chociaż ślady kół i butów świadczyły, że byli tacy, których zakaz nie powstrzymał. Za to tuż obok, jakby na pocieszenie było to...
no to my jak te dzieci ....
i tak swoje czterdzieste siódme urodziny spędziłam zjeżdżając na linie
Zdegustowanych nadmiarem mojej osoby na zdjęciach przepraszam. Mam świadomość, że jest ich dzisiaj wyjątkowo dużo, choć marne, bo z telefonu ( nie jakość się liczy, ale atmosfera... i wspomnienia... ) ale "dziś są moje urodziny" i jakoś tak mam nastrój, by sobie siebie na bliżej nieokreślone potem zachować.
Dobrej nocy...
Chyba się przepalcowałaś; 37 a nie 47 lat.
OdpowiedzUsuńPomyślności kochana !
Dziękuję za życzenia, niestety metryka nie kłamie, chociaż mogłaby przynajmniej milczeć ;))
UsuńWszystkiego najlepszego:) i nie ważny wiek, kiedy ma się takie urodziny:) 37:)!
OdpowiedzUsuńBuziaki; )
Dziękuję! Urodziny były rzeczywiście wyjątkowe.
Usuńzdrowie, szczęścia, radości, wszelkiej pomyślności!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)))
UsuńWłaśnie z takim uśmiechem i nastawieniem, co najwyżej 37 na karku! Wszystkiego najlepszego i moc uścisków! A wycieczki zazdroszczę - pojadę kiedyś z dziećmi.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Jeśli jeszcze jedna osoba napisze, że 37, to słowo daję sama w to uwierzę ;))))
UsuńA co do wycieczki...idealna dla dzieci. Nie pisałam o tym, ale obok ruin jest tez park miniatur (malutki) i part nauki i park linowy i inne atrakcje. Po dobrej zabawie można dobrze i tanio zjeść w polecanej przez miejscowych malutkiej i klimatycznej"Stodole" (pierogi litewskie i robiona przed podaniem lemoniada - pycha!!!!)
Naprawdę Mireczko młodo wyglądasz. Sziękuję za dodatkowe informacje, zapisuję wycieczkę w zeszyciku na zaś.
UsuńSerdeczności urodzinowe, jak najwięcej takich powodów do uśmiechu i wiecznej młodości ducha:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję z serca.
UsuńWszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie to ja mam nadzieje,ze w weekend bedzie chociaz 12 stopni bo mam chec sie troche poopalac :)
Calusy !
Dziękuję.
UsuńPatrzę za okno i chyba jednak nie ma szans na opalanie :(( Chyba pogoda nie lubi ogólnopolskiego wielkiego grillowania.
Wszystkiego najlepszego! Wyglądasz bardzo dziewczęco. I cudownego masz męża.
OdpowiedzUsuńDziękuję. A mężowi natychmiast powtórzyłam :)))
UsuńNajlepsze życzenia :) Starsza pani oj tam oj tam, ja na zdjęciu takiej nie widzę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Dziękuję Ivonnko.
UsuńMiro Miła :) Wszystkiego najlepszego z okazji kolejnych urodzin, które wciąż świadczą o Twej młodości. Na starość musisz jeszcze troszkę poczekać, bo ta zaczyna się dopiero po 78 roku życia. :) Uścisków moc!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kasiu i za życzenia i za optymistyczne przywrócenie do właściwej grupy ;))) Mam nadzieję, że 78 urodziny spędzę podobnie.
UsuńWszystkiego najlepszego, Mireczko! Wspaniałe urodziny, cudowny prezent! Chyba właśnie takie są najfajniejsze:)
OdpowiedzUsuńA co byś powiedziała na wspólną popołudniową kawkę za dwa tygodnie?:))
Dziękuję Haniu z serca.
UsuńCo do spotkania, to mam nadzieję, że tym razem się nam uda. Bardzo się cieszę. Napiszę do Ciebie.
Mireczko, też mam nadzieję:) Napisałam do Ciebie na priv
UsuńDroga Mirciu, pozwól że Cię wyściskam wirtualnie :*
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wszystkiego o czym marzysz i kolejnych lat w zdrowiu, szczęściu i miłości :)
PS
A gdzie jest ta starsza pani z tytułu posta?
Ja widzę na zdjęciach tylko piękną, zgrabną i wesołą dojrzałą Kobietę!
Cmok :*
Dziękuję Aluś! Ściskam bardzo mocno.
Usuńwspaniałe urodziny!!!!:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze! Buziaki Olqu!
UsuńMireczko...toć mi ten sam rocznik:))))))))))
OdpowiedzUsuńNo to buziaki Siostro! Nie ma to jak dziewczyny z rocznika 68 !!!!
Usuń