
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Zobaczyłam te serwetki i po prostu MUSIAŁAM je mieć. Kolorowe kwiatki na zielonym tle były balsamem dla oka spragnionego barw, a towarzyszące im pastelowe postacie przywodziły na myśl ilustracje do kolorowych książek dla dzieci. Ogrodnik z konewką ( nie wiem dlaczego mój Małż twierdzi, że to kobieta), dama w kwiecistej sukni, dziewczynka podrywająca się do góry jakby chciała schwytać przelatującego motyla i druga, z zaciekawieniem obserwująca kwitnące kwiaty. Wokół nich kolorowe domki, fruwające ptaszki i motylki. I tyle możliwości tworzenia "scenek". Słodkie, sielankowe i kiczowate CUDO.
Same zobaczcie, tym razem mała "girlanda" z serc. Ciąg dalszy na pewno nastąpi :)))
Same zobaczcie, tym razem mała "girlanda" z serc. Ciąg dalszy na pewno nastąpi :)))




Przemierzając dzisiaj Bloggera w poszukiwaniu inspiracji i natchnienia natrafiłam na kolejny, ciekawy blog, który przy okazji kusi słodkim candy. Zajrzyjcie tam koniecznie - decou-, filc, biżuteria, czyli to, co lubimy najbardziej.
Miłego dnia!
Łał, mamy podobne gusta ta serwetka kilka miesiecy temu też mnie ujęła za serducho!!!A Twoja girlanda bardzo czarujaca i dziewczęca...
OdpowiedzUsuńCo raz to cudowniejsze wieszaczki i serduszka. "Lecisz z produkcją" jak szalona :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ten wieszak z serduszkami. Serwetka rzeczywiście śliczna, taka możliwość barw. Super!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:D
...i w moim ukochanym błękicie:-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie przywołuje wspomnienia z dziecięcych lat... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bajecznie i wiosennie :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że do mnie zajrzałaś :) faktycznie, mamy to samo tło :) może dlatego, że ono jakieś takie "serwetkowe"... a poza tym Twój post mnie powiem szczerze - zainspirował, bo nie miałam pomysłu na dziecięcy wieszaczek, a mam taką fajną serwetkę z domkami i już wiem gdzie ją teraz wykorzystam :) czyli troszeczkę ściągnę pomysł :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Girlandka słodka!
OdpowiedzUsuńCo by dużo nie mówić, takie wzorki zawsze wywołują uśmiech na twarzy i nie trzeba być małą dziewczynką, żeby chcieć sobie czasem taki prezencik zmajstrować. Zresztą, w każdej z nas, nawet tej najbardziej poważnej siedzi mała wesoła dziewczynka, która czasem wyskakuje na powierzchnię. I dobrze, bo trzeba to dziecko w sobie jak najdłużej pielęgnować.
OdpowiedzUsuńNatolin,fajnie ze zajrzałaś, jeszcze fajniej, że mogłam Cię jakoś "natchnąć". Po to oglądamy inne blogi, żeby czerpać z nich pomysły, przepuszczać przez własną wrażliwość i tworzyć coś nowego, swojego.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo wiosennie :)))
Piękna wyszła !!!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten wzorek :) i kolorki mi się podobają.
Uściski
Słodkości takie:) I adresik interesujący. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczny wieszaczek i serduszka. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń