Od pół godziny siedzę przed monitorem i zastanawiam się nad pierwszym zdaniem... Ileż to czasu minęło od ostatniego wpisu? Raptem kilka tygodni, a jednak wybiłam się z rytmu i mam wrażenie, że nie pisałam od wieków. Mam jednak nadzieję, że z blogowaniem jest jak z jazdą na rowerze, nacisnę parę razy na pedały, koła zrobią kilkanaście niezbyt szybkich obrotów, kierownica zachybocze raz czy dwa ale potem już pomknę przed siebie. Równym tempem i bez niepotrzebnego wysiłku, ciesząc się z samej jazdy, poddając delikatnemu dotykowi słonecznych promieni, czułym podmuchom wiatru, chłonąc ... Wsiadam więc na mój blogowy rower i ruszam ... przecież tego się nie zapomina.
Kto czytał ostatni post wie, że już wtedy walczyłam z materią. Mój stary komputer od dawna na różne sposoby dawał do zrozumienia, że ledwo zipie. Zawieszał się, grzał niemiłosiernie, buczał i huczał, ale poddawany szybkiej, domowej kuracji wciąż działał. W końcu jednak odmówił współpracy na dobre i pokazał napis "nawet się nie wygłupiaj i tak nic z tego"... No i zostawił mnie z rozgrzebanym wpisem o wakacjach, z nieobrobionymi zdjęciami, odciętą od mnóstwa plików i stron, które miałam zapisane tylko na pulpicie. Oczywiście mogłam korzystać z komputera Małża albo córki, ale same wiecie jak to jest na "cudzym"... zero komfortu. Dlatego cierpliwie poczekałam aż Małż wykorzysta wszelkie znane sobie metody reanimacji a potem dojrzeje do decyzji o zakupie nowego laptopa. No i w końcu wreszcie mam, nowy, mocny i tylko mój :))))) Jeszcze się do niego przyzwyczajam i uczę, bo wszystko ma inne a ja jak małpa przyzwyczajona do starych ustawień klikam automatycznie i wciskam nie ten klawisz, co trzeba (zawsze był w tym miejscu...), ale to wszystko pikuś. Ogarnę klawiaturę, ogarnę pulpit, ogarnę ustawienia i wracam do blogowania.
Stęskniłam się za Wami straszliwie. I mam tyle zaległości w czytaniu i oglądaniu tego, co u Was. I tyle maili do napisania ... nadrobię, obiecuję. Na razie nie mam GG ani Skypa, tu trzeba będzie cudu, bo nie pamiętam nawet jakie tam miałam loginy, w najgorszym wypadku założę sobie nowe konta. Dziś musiałam wykorzystać dziecko młodsze, żeby po lekcjach poszło do biblioteki prolongować moje książki, bo ja nie mogłam się zalogować, żeby zrobić to on-line. Zapomniałam jaki mam login ... Tak to jest, jak się wszystko miało ustawione na pulpicie i z zapamiętanym automatycznie hasłem. Mam nadzieje, że wszystko sobie poprzypominam, poodnajduję, poustawiam, urządzę się w nowym "domku" i będę śmigała jak kiedyś.
Tymczasem ściskam tych, co zaglądali nawet wówczas, gdy nic się tutaj nie działo, tych co pisali, pytali, co robię...
A co robiłam?
czytałam "Grę o tron"... wciąż czytam, kolejna gruba książka, która rozbija mi nos, ale warto
chodziłam do kina - (Meryl Streep w "Nigdy nie jest za późno" polecam)
ćwiczyłam zumbę - uwielbiam!
uratowałam stary stołek od wyrzucenia na śmietnik (pokażę jak odzyskam zdjęcia)
kupiłam stary kredens - mam zajęcie na kilka miesięcy (też pokażę)
leczyłam królika ... skutecznie
przefarbowałam włosy na rudo - to była szybka decyzja
przefarbowałam włosy na rudo - to była szybka decyzja
pracowałam
żyłam
A teraz, u schyłku piątkowego wieczoru życzę Wam udanego i ciepłego weekendu. Dziękuję, że jesteście.
Obrazek do tego posta też musiałam podkraść (stąd) , bo jeszcze nie wiem, gdzie (i czy) mam dostęp do pliku ze zdjęciami. A przecież obrazek musi być :)))))
Zostawiam Was z cudowną, nastrojową Beth Hart, którą na razie bezskutecznie usiłuję swoimi głosami wywindować na pierwsze miejsce trójkowej listy...
https://www.youtube.com/watch?v=CYABiE1-FAQ
Dobranoc
No, wreszcie ! Coraz mniej w blogowym świecie moich dawnych koleżanek. A szkoda. Trzymajmy się my weteranki ;-) Fajnie, że wróciłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Kilka osób zamilkło bez uprzedzenia, inne piszą o tym, że rozważają zamknięcie bloga ... szkoda. I mnie dopadają wątpliwości, ale na razie to wciąż moje miejsce w sieci. Mam nadzieję, że przetrwam. Miłego weekendu i trzymam kciuki za remont :)
UsuńMira dobrze że jesteś,cieszę się że wszystko w porządku.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki Jago. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńMam dokładnie tak samo, jak przeniosłam się na nowy komputer, nie mogłam się kompletnie odnaleźć, wszystko było inne... Ale na szczęście przy wielu zajęciach, pasjach i uzależnieniu od robienia zdjęć, nowy komputer szybko został zajęty i zabałaganiony ;) i teraz już jest taki na 100% mój. Na pewno u Ciebie będzie podobnie! Poza tym właśnie wczoraj czytałam w Kocich Sprawach o Twoim blogu, mam małe zaległości :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że i u mnie będzie tak samo. Szybko zabałaganię moją przestrzeń komputerową, tak jak to robię z przestrzenią domu. Uwielbiam, gdy obrasta w drobiazgi, które dobrze mi się kojarzą, niosą dobrą energię i tworzą bliski mi klimat.
UsuńMój blog w Kocich Sprawach? To chyba pomyłka.
Serdecznie pozdrawiam
To jakaś plaga z komputerami- tez byłam zmuszona do zmiany kompa...:)
OdpowiedzUsuńTeż muszę się go uczyć, też przecieram szlaki podobnie jak i TY...
Co tam zresztą komputer, nawet biały...
Dobrze,ze wróciłaś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zaglądałam co jakiś czas i czym bardziej zaglądałam, tym bardziej Cię na blogerze nie było...;-)
buziaki:)
Dziękuję M.Arto. Wróciłam z nową energią i mocnym postanowieniem pojawiania się częściej niż przed awarią. Czy mi się uda? Zobaczymy. Na razie nadrabiam zaległości. Tyle mam do przeczytania!
UsuńŚciskam.
Miro....ja już chyba z 8 raz zasiadam aby coś pokazać,...ale jakoś weny brak....dzięki za piękną muzyczkę...lecę podpatrzeć film:)))
OdpowiedzUsuńNo właśnie Qrko, u Ciecie też posucha. I też ostatni post był postem urlopowym. Czy to jakaś klątwa, czy co? ;))))
UsuńCo Ty na to, żeby się wzajemnie zmobilizować do regularnego działania?
Buziaki!
:)) podejmuję wyzwanie:))
UsuńFajnie opisałaś swoje przejścia. Pomimo wielu trudności - wszystko z humorem i dystansem. Tak trzymaj i pokazuj się częściej :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Holly. Zamierzam bywać tu częściej, może się uda. Pozdrawiam.
UsuńKochana super ,że Jesteś. Szczerze- tęskniłam, ale rozumiem ,że wsiąść znowu na "ten rower" nie jest tak łatwo..buziaki
OdpowiedzUsuń