środa, 30 grudnia 2009

Początek zabawy...



Wcale nie będzie o Sylwestrze, jeszcze nie teraz :). Tym razem chciałam pokazać moje całkiem pierwsze, dziewicze niemalże dekupażowanie. To był zupełny przypadek... jakaś galeria na deccorii (wiele z Was zna to miejsce) poświęcona przedmiotom ozdobionym tą techniką, potem szybkie przewertowanie netu żeby poznać zasady i olśnienie - a może bym spróbowała? Przypomniałam sobie, że na strychu od czasu przeprowadzki poniewiera się mała ikeowska komódka, której sklejkowa "nagość" jakoś nie pasowała do moich wnętrz. Pomyślałam, że niczym nie ryzykuję, bo przecież jak mi nic z tego nie wyjdzie, to mebelek wróci na strych. Kolor, na który pomalowałam komódkę i wzór jaki nakleiłam to był też totalny "spontan" - resztki farby po jakiejś przedszkolnej produkcji mojej córki i kupiony przypadkiem (bo słodki !!) komplet serwetek.
No i poszło! Przez dwa dni malowałam, wycinałam i naklejałam. W garażowym bałaganie mojego Małża znalazł się nawet wodorozcieńczalny lakier do nadania ostatniego szlifu. Już w połowie roboty moja Ola zaanektowała sobie komódkę na swoje skarby (nastoletni syn, zobaczywszy te różowości i błękity jakoś nie protestował ;) ) i chciała mieć koniecznie wpływ na rozmieszczenie motywów na szufladkach. Jest więc to nasz wspólny debiut. Może nie całkiem doskonały, pełen widocznych nawet dla niewprawnego oka niedoróbek, ale dla mnie ważny, bo od tego zaczęła się moja nowa pasja...

"Warsztat pracy" sklecony naprędce z tego co było pod ręką :)



Urzekły mnie te różyczki...







Gotowa "przechowalnia" dla spineczek, gumeczek, koralików i innych skarbów 7-latki

7 komentarzy:

  1. Ja niestety jestem niereformowalna-nie potrafię wkleić nowego tła ale dalej próbuję.
    Mam taką komódkę ale schowaną właśnie ze względu na jej nijakość a tu okazuje się,że można z niej coś zrobić.Muszę zgłębić technikę decoupage .

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzisz jakie to proste! :) Skrzyneczka wyszła śliczna :)
    życzę wielu twórczych chwil w nowym roku :) wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszło super!!!Ja też dopiero zaczynma w decu i nabiram odwagi widząc i czytając twoje doniesienia...napewno jeszcze nie jedna pięknośc popełnisz hahah, Durzo dobrego w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha Dużo!!!!Ale pochwaliłam sie polszczyzną hi hi

    OdpowiedzUsuń
  5. To nieduża, ikeowska komódka. Musiałabym zmierzyć. A dlaczego pytasz Truskawkowy Śnie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześliczna jest ta szafeczka. Cudo! Pozdrawiam Bożena

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz jest dla mnie wyróżnieniem...