piątek, 17 czerwca 2011

Mała rzecz ...

... a cieszy.

Dobrze jest umieć cieszyć się z małych rzeczy i drobnych przyjemności. Zdarzają się zdecydowanie częściej niż te duże, więc warto je doceniać. Mała przyjemność wywołuje tak samo duży uśmiech jak ta wielka, tak samo grzeje serducho i tak samo poprawia nastrój. Więc nie bronię się przed nimi, mało tego sama je sobie je sprawiam, gdy czuję taką potrzebę.

Mała rzecz... filiżanka... niby nic, kolejna w domu pełnym kubków i filiżanek. Czyli fanaberia i zbytek. No tak. Ale też uśmiech na widok tego cudeńka na sklepowej półce i miłe skojarzenie z kimś, kogo się nie zna, ale kogo się lubi (ciekawe, czy ten Ktoś wie, że to o nim-niej myślałam sięgając po te kropeczki?). Nie pasuje do niczego... i co z tego? Jest po prostu śliczna a kawa z niej pita smakuje nie tylko kawą, ale też tymi wszystkimi fajnymi skojarzeniami...


Mała rzecz ... zwykłe irysy nie tylko w niezwykłym kolorze, ale też ustawione (choć prosi się by powiedzieć "urośnięte") tak, że wywołują miłe skojarzenie. Z kim? Ano z naszą "holenderską" Agnieszką i Jej piątkowym ustawianiem, które zawsze z przyjemnością oglądam, ale do którego z braku pomysłów dotąd się nie przyłączałam. Teraz mogę pokazać moje-nie moje piątkowe ustawienie.



Mała rzecz ... nowa tapeta na blogu... niby nic a jakby bardziej świeżo...

Mała rzecz ... poranna kawa z przyjaciółką sąsiadką... kilka miłych słów od klienta... muzyka z ulubionego filmu...
 


Mała rzecz...

27 komentarzy:

  1. A to mnie rozczuliłaś i to nawet nie wiesz czym. Ano tym, że jestem wielką fanką Roberta R. i widziałam wszystkie jego filmy. Wiem stara baba i takie rzeczy, ale to trwa ponad dwadzieścia lat a Pożegnanie....mogę międlić sto razy od nowa. A to mnie rozczuliłaś....

    OdpowiedzUsuń
  2. No to jest nas dwie :))). Robert R. to jedna z najwcześniejszych i najdłuższych moich fascynacji. Z tej racji ma w naszym domu ksywkę "Rude Paskudztwo" i jak się domyślasz, nie ja mu ją nadałam :))).

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma nic wspanialszego na codzienną drobną przyjemność jak nowa niepotrzebna filiżanka:))) I to jeszcze taka słodka czerwona w kropeczki. Śliczna:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczęśliwi potrafiący czerpać radość z drobiazgów, bo one przecież składają się na codzienność. Film cudny, zgadzam się.

    OdpowiedzUsuń
  5. OJ OJ OJ jaka cudna czerwoniasta i te kropki marze o takiej i cicho wzdycham.....:-) POZDRAWIAM STAŁA CZYTELNICZKA.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Mirciu kochana, cudowna ta twoja filizaneczka w groszki/kropeczki...istotnie, powod do radosci:)i calkowicie sie z toba zgodze: trzeba umiec cieszyc sie z drobiazgow, bo zdarzaja sie czesciej niz te WIELKIE sprawy:)
    buziaczek weekendowy
    aga

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak masz rację, sztuką jest cieszyć się z rzeczy małych...każdy powód do radości jest dobry, a tak często o tym zapominamy w naszym codziennym życiu:)
    \
    Ściskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziś właśnie rozmawiałam ze swoją Mamą, że należy się w życiu cieszyć z każdej chwili i z drobnych spraw, a nie oczekiwać na te wielkie...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, kropeczki = Agusia - zawsze mam to skojarzenie...widzę, że nie tylko ja.
    Mnie zawsze cieszą małe, czasem nawet idiotyczne rzeczy, ale one sprawiają najwięcej radości.
    Filiżanka jest tak urocza, że ja też bym ją kupiła :)
    "Pożegnanie z Afryką", jej tak dawno to oglądałam, ale standardowo ryczałam jak bóbr.
    Ps. Uwielbiam też R.R. w filmie "Zaklinacz koni"
    - Całuski

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana trzeba cieszyć się małymi rzeczami i każdą chwilą.
    dobrze Mira że to robisz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem mistrzynią w cieszeniu się małymi rzeczami :)I wciąż nie mogę się nadziwić,że tak cudnie wymyślone są one - ziarenko piasku, kropla rosy, nasionko dmuchawca...
    Wytęż zmysły i nie szukaj daleko, taką mam filozofię, i tak mi z tym dobrze :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. hola!!
    qué tal? ojalá todo bien!!
    felíz sábado!!
    cariños♥
    c@

    OdpowiedzUsuń
  13. Kropeczki, to zdecydowanie nie o mnie myślałaś hihih
    Tapeta-piękna
    buziole

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm....rude paskudztwo. Mój małżonek tez coś tam glindził na początku, ale po obejrzeniu kilku filmów przestał. Nie mówię, że wszystkie były bardzo dobre ale zdecydowana większość na pewno zwłaszcza kiedy był najsławniejszy nie grał w "gniotach", ale przebierał w scenariuszach. Generalnie protestuję.

    OdpowiedzUsuń
  15. O tak! Wysprzątałam dziś garderobę i ciesze się jak nie wiem co. Podobnie jak z tego że na moim poletku dojrzały 3 (słownie trzy ) truskawki;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Из мелочей складывается вся наша жизнь. Пусть это будут только приятные мелочи...

    OdpowiedzUsuń
  17. Bo z takich chwilek wygląda nasze życie!!!!Kropeczki słodziaki są urocze:)Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  18. Mira zgadzam się z Tobą absolutnie..życie składa się z drobiazgów.. warto o nich pamiętać i je hołubić w naszej codziennej gonitwie:) pozdrawiam Cię cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię i R. R. i M.S. wspaniali aktorzy. Cieszenie się z rzeczy małych wydawałoby sie proste, a jednak dla wielu okazuje się za trudne, a przecież Z małych uśmiechów powstaje radość życia.
    Filiżaneczka urocza :)Pozdrawiam serdecznie Anula z Chaty pod Wiatrakami

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak naprawdę to życie składa się z samych małych, krótkich epizodów. Nie traćmy czasu na wypatrywanie wielkiego szczęścia. Radujmy naszą duszę właśnie tymi malutkimi.
    Miro, jest pięknie :-)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  21. Moje drogie blogowe Koleżanki. Dziękuję Wam za Wasze komentarze. One też są moimi małymi-wielkimi radościami, bo jesteście, bo rozmawiacie ze mną za pośrednictwem bloga. Dziękuję zwłaszcza tym, które, by przeczytać mój tekst muszą przebić się przez translatora-żartownisia. Dziękuję nowym Obserwatorkom za to, że postanowiły do mnie zaglądać. Proszę, odzywajcie się czasem. Zaglądam na każdy profil, ale wiele z Was nie ma swoich blogów, więc nie mogę Was poznać bliżej.
    "Anonimowa stała czytelniczko" - Ciebie też chętnie poznam :)))

    Dziewczyny! Czyż to nie jest cudowne, że pomimo wszystko, pomimo codziennych kłopotów, zmęczenia, miliona spraw na głowie, znajdujemy czas i chęci na to, żeby tworzyć ten pozytywny zakątek jakim jest blogowisko? Miłego tygodnia Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mała,ale za to jaka!!!!
    Szkoda,że tak rzadko potrafimy się cieszyć właśnie małymi rzeczami :(
    :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie ma to jak małe przyjemności. Filiżanka aż prosi się żeby napić się z niej kawy lub herbaty. Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny wpis.
    Cieszmy się małymi radościami, bo duże mogą nigdy nie nadejść. Dla mnie dziś taką radością, była miła i niespodziewana wiadomość, dzięki której, kawa pita w ulubionym kubku, nabrała niepowtarzalnego smaku, a błękitny obłok pary nad kubkiem stał się aromatyczny jak nigdy dotąd. Uwielbiam takie drobiazgi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. laprovence.pl - taką umiejętność warto sobie wypracować. Świat pełen małych przyjemności staje się piękniejszy. Pozdrawiam.

    Izzy - filiżanka dla optymistów, jest tak wesoła, że człowiek uśmiecha się nawet do pustej. Ściskam.

    Anonimowy Anonimie - kawa "posłodzona" miłą wiadomością musi smakować wybornie. Zwłaszcza ta aromatyzowana błękitem. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  26. Tak jest, tak jest!!!!!!!Małe rzeczy bywają najpiękniejsze!!A zakupy uważam za niezbędne!!Nic tak nie poprawia humoru jak jakiś niepotrzebny 'przydaś'!!!:))Serdecznie pozdrawiam, miłego lata życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Lejdiku z rzadka widywany! Już
    Ty mi nie życz miłego lata, bo to brzmi jakbyś znowu miała zniknąć na dłużej. A ja chcę Cię czytać i obrazki oglądać, bo ja lubię zwyczajnie, szczerze i bez zadęcia, czyli tak jak u Ciebie... To może pożyczmy sobie miłego weekendu a potem się zobaczy, co? Ściskam nie za mocno ;))))

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz jest dla mnie wyróżnieniem...