Gdy mając -naście albo ledwo co -dzieścia lat zasłyszałam czasem o czyjejś dwucyfrowej rocznicy ślubu, przed oczami stawała mi para pomarszczonych staruszków trzymających się nawzajem pod łokcie w obawie przed upadkiem. Dla nastolatki dziesiąte gody niespecjalnie różniły się od srebrnych, czy złotych. Jedne i drugie były dla mnie wówczas odległe o lata świetlne. Nie przypuszczałam jednak, że owe lata świetlne, to taka króciutka jednostka czasu i że mijają naprawdę w kosmicznym tempie. Mam wrażenie, że nasza rakieta dopiero wystartowała a tu okazuje się, że bez specjalnego turbodoładowania, całkiem spokojnie dowiozła nas do porcelanowej dwudziestki.
Dwadzieścia lat razem! To przecież ponad siedem tysięcy dni i tyleż samo nocy. Tysiące wspólnych poranków, śniadań i kolacji. Rozmów, spacerów i podróży. Smutków i radości. Nie ma co ukrywać, także kłótni i cichych dni. Docierania się, żmudnej nauki drugiej osoby, kompromisów i wyborów. Codzienności i świąt. Szarości i błękitu. I stu innych kolorów. Zmian, których nie widać, gdy jest się ze sobą dzień po dniu.
Nie jesteśmy już tymi samymi ludźmi, którzy 21 września 1991 roku wkładali sobie na palce cienkie złote obrączki. Zmieniliśmy się nie tylko fizycznie. Przy sobie i dzięki sobie zmieniliśmy się też w środku. Czy na lepsze? Zapewne na lepsze dla naszego związku, bo okres "burzy i naporu" mamy już chyba za sobą. A nie było łatwo, bo oboje mamy mocne charaktery, żeby nie powiedzieć charakterki. Oboje lubimy postawić na swoim, z tym, że ja jakby bardziej ;) Ośli upór, zapalczywość i mówienie przed myśleniem, to też niestety moje cechy. Dlatego Mężczyźnie, który mimo wielu moich przywar i narowów nie tylko wytrwał ze mną dwie dekady ale i jakoś nie wspomina, żeby na tym miał poprzestać należy się pomnik a przynajmniej statuetka lub puchar absolutnie nie przechodni.
Dwadzieścia lat razem! To przecież ponad siedem tysięcy dni i tyleż samo nocy. Tysiące wspólnych poranków, śniadań i kolacji. Rozmów, spacerów i podróży. Smutków i radości. Nie ma co ukrywać, także kłótni i cichych dni. Docierania się, żmudnej nauki drugiej osoby, kompromisów i wyborów. Codzienności i świąt. Szarości i błękitu. I stu innych kolorów. Zmian, których nie widać, gdy jest się ze sobą dzień po dniu.
Nie jesteśmy już tymi samymi ludźmi, którzy 21 września 1991 roku wkładali sobie na palce cienkie złote obrączki. Zmieniliśmy się nie tylko fizycznie. Przy sobie i dzięki sobie zmieniliśmy się też w środku. Czy na lepsze? Zapewne na lepsze dla naszego związku, bo okres "burzy i naporu" mamy już chyba za sobą. A nie było łatwo, bo oboje mamy mocne charaktery, żeby nie powiedzieć charakterki. Oboje lubimy postawić na swoim, z tym, że ja jakby bardziej ;) Ośli upór, zapalczywość i mówienie przed myśleniem, to też niestety moje cechy. Dlatego Mężczyźnie, który mimo wielu moich przywar i narowów nie tylko wytrwał ze mną dwie dekady ale i jakoś nie wspomina, żeby na tym miał poprzestać należy się pomnik a przynajmniej statuetka lub puchar absolutnie nie przechodni.
Za cierpliwość.
Za wyrozumiałość.
Za spokój i bezpieczeństwo.
Za ogromne wsparcie w sprawach dużych i małych.
Za miłość wreszcie...
Za wyrozumiałość.
Za spokój i bezpieczeństwo.
Za ogromne wsparcie w sprawach dużych i małych.
Za miłość wreszcie...
Miruś::) Tobie i Temu co Ci pomaga układać świat życzę wszystkiego najlepszego i duuuuuużo miłości, i spełnienia marzeń i żebyście w dobrym zdrowiu do brylantowych godów dotrwali, a potem znów od nowa tego samego:)
OdpowiedzUsuńCudownego dnia:)
Kolejnych cudownych lat w miłości !
OdpowiedzUsuńŚciskam
Mirko kochana gratuluję :)Nie tylko rocznicy,ale też umiejętności mówienia szczerze o sobie, o Was bez idealizowania i cukrowania rzeczywistości,a jednocześnie tak ,że czuje się w tym nieustający ogień i autentyczne zainteresowanie partnerem.Nawet w krzywym zwierciadle widać,że "ładna z Was para".kisses&hugs
OdpowiedzUsuńPiękna rocznica... tym bardziej, że oceniana tak ciepło, że aż uśmiecham się do Was :))
OdpowiedzUsuńUdane związki docenia się bardziej z każdym mijającym rokiem. Coś o tym wiem ;)
Z całego serca życzę Wam szczęścia i nieprzemijającej miłości. Jednym słowem TAK TRZYMAĆ :))
Pozdrowienia ślę słoneczne.
Gratulacje i życzenia co najmniej następnej dwudziestki razem:)
OdpowiedzUsuńWiesz, że masz rację z tymi kosmicznymi prędkościami:)? W dzieciństwie czas płynie zdecydowanie wolniej.. U nas w tym roku było potrójnie - nasze dwie 40 i 20 ślubna:))
gratuluje rocznicy :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na wszystkie następne lata!! U mnie za 2 lata srebrne gody. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najjjj..!kolejnych rocznic i słońca na wspólnej ulicy życia.pozdrówka-aga
OdpowiedzUsuńHA!!!! MIRO,JA MAM DZIŚ 15.!!!!ALE MÓJ MĄŻ NA MOJE SZCZĘŚCIE TO CHODZĄCA CIERPLIWOŚĆ!!!!..BO INNY BY ZE MNĄ NIE DAŁ RADY!!HIHIHI-ŚCISKAM CIĘ ROCZNICOWO!!!BUZIOLKI:))))
OdpowiedzUsuńMireczko kochana!!Wszystkiego najlepszego!!!!!
OdpowiedzUsuńOby Wam się:) Kolejnych rocznic i dobrych wspólnych lat. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGratulacje, uściski i życzenia jeszcze kilka razy tyle! Tak pięknie napisałaś i "zagrałaś", że się bardzo wzruszyłam. Zdjęcie też cudne. Niech ta miłość trwa wiecznie, bo to wielki skarb. U mnie za rok srebrne gody - nie do wiary! Ucałowania. Hania
OdpowiedzUsuńKolejnych świeltanych świetnych świetlnych lat Wam życzę z całego serca!!!!
OdpowiedzUsuńMiro miła :) Tobie i Twojemu Małżowinkowi życzę wielu pięknych lat spędzonych na wspólnym szczęścia przeżywaniu. Łapcie piękne chwile, a te brzydsze niech Was omijają łukiem szerokim! :)
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne
Pięknie o Was napisałaś !!! Życzę Wam tego czego sobie życzycie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciepło :)
łał ale pięknie to wyraziłaś!!!Tak szczerze i otwarcie ...widać, że macie się ku sobie ten cały czas!!!Gratuluje serdecznie i wiele wiele jeszcze takich chwil!!!:)
OdpowiedzUsuńMireczko, wszystkiego naj! niech Wam się szczęści i by kolejne dni były wielobarwne :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla męża ;)
Wielki gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńtak bym chciała za 19 lat mieć takie same odczucia jak ty...to takie piękne...:)
Cześć ponownie dziś:) Dziękuję za miły komentarz u mnie:) Zdjęcie to droga do Puszczy:)) - również bardzo mi się bardzo podoba.. Takie zaproszenie do Tajemnicy.. Raz jeszcze wszystkiego NAJ w tym wyjątkowym dla Was dniu!
OdpowiedzUsuńO, właśnie byłam na "weselu" u Qrki, a tu poprawiny u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDawaj szampana, a chyżo :))))
Tośmy się tak co pięć latek wydawały :)
Wszystkiego, co najlepsze, niech Niechże Wam się szczęści i zdrówko dopisuje, dzieciaki rosną na ludzi, a Wy miejcie dla siebie coraz więcej czasu i wyrozumiałości.
"Dowiedziono ponad wszelką wątpliwość,że ludzie pozostający w szczęśliwym związku są zdrowsi,żyją dłużej, zarabiają więcej i mają bardziej satysfakcjonujące życie seksualne, a ich dzieci są szczęśliwsze i odnoszą większe sukcesy. Więc jest się o co starać"
P.Pietucha "Dożywotni kochankowie".
Zgadza mi się wszystko prócz: więcej zarabiają :)))
Ale Wam życzę,Kochana,WSZYTSKIEGO!
No i ZDRÓWKA :)
kolejnych stu alt w zdrowiu szczęściu i dobrobycie:)
OdpowiedzUsuńGratuluję i kolejnych szczęśliwych latek życzę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Piękna rocznica. Tez mam już dwucyfrowa ale nie tak odległa. Wszystkiego dobrego i kolejnych szczęśliwych rocznic:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Mireczko!!!:))
OdpowiedzUsuńMirruś! Gratulacje! I życzenia kolejnych, pełnych miłości, dwudziestu lat!
OdpowiedzUsuńKolejnych cudnych lat Wam życzę.
OdpowiedzUsuńUściski dla obojga.
Życzę Wam wszystkiego co najlepsze i oczywiście kolejnych wspaniałych lat razem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWielu takich wspólnych rocznic gorąco Wam życzę:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKochana ja trochę spóźnione, ale NIE mniej serdeczne życzenia WAM kochani posyłam. Przepięknie napisałaś o WAS i nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć WAM, aby te MY trwało wiecznie. Niech trwa w dobrym i niech przetrwa też burze, jeśli nie uda się WAM ich ominąć. Niech wszytko się poukłada tak jak Ci się marzy.
OdpowiedzUsuńŚciskam WAS czule i nie zapominajcie, że "młodość przychodzi w wiekiem" - to z Waszej piosenki :)
Cóż mogę powiedzieć kochane Wy moje... może tylko... dziękuję!
OdpowiedzUsuń