Nazbierało mi się ostatnio rzeczy do opisania. Bo i książki kolejne przeczytane i chciałoby się opowiedzieć o nich co nieco, filmy obejrzane, przemyślenia jakoweś po głowie się przewalają, dobrze by było przelać je na ten e-papier, żeby nowym miejsce zrobić. Nawet rękodzieło nowe obfotografowane czeka na swoje tadam! Wszystko to będzie jednak musiało poczekać jeszcze chwilkę, bo w dzisiejszym poście zgodnie z tytułem będę nadrabiać zaległości. I dziękować. I przepraszać.
No to po kolei, chociaż chyba nie chronologicznie...
Czas jakiś temu Sasia, a raczej jej córeczka zafundowała czytelnikom swojego bloga zagadkę. Rozgryzienie zawiłości dziecięcej logiki to prawdziwe wyzwanie a oczywista oczywistość jaka nasuwała się w odpowiedzi była tylko dowodem na to, że z wiekiem nasza wyobraźnia niestety kurczy się i zalatuje sztampą. Na szczęście wysiłek włożony w odgadnięcie połowy zadania został również doceniony i dostałam od dziewczyn nagrodę. Ja nie wiem jak Sasia to wyczuła, ale trafiła ze swoim prezentem idealnie. Wprawdzie o tym, żebym napiła się kawy nie trzeba mi przypominać, ale sama zawieszka-przypominajka właśnie z tym motywem idealnie wkomponowała się w klimat naszej kuchni. Z jakości zdjęć się nie tłumaczę, kto mnie odwiedza, wie, że marny ze mnie fotograf i nic nie da zrzucanie winy na kiepskie jesienne światło.
No to po kolei, chociaż chyba nie chronologicznie...
Czas jakiś temu Sasia, a raczej jej córeczka zafundowała czytelnikom swojego bloga zagadkę. Rozgryzienie zawiłości dziecięcej logiki to prawdziwe wyzwanie a oczywista oczywistość jaka nasuwała się w odpowiedzi była tylko dowodem na to, że z wiekiem nasza wyobraźnia niestety kurczy się i zalatuje sztampą. Na szczęście wysiłek włożony w odgadnięcie połowy zadania został również doceniony i dostałam od dziewczyn nagrodę. Ja nie wiem jak Sasia to wyczuła, ale trafiła ze swoim prezentem idealnie. Wprawdzie o tym, żebym napiła się kawy nie trzeba mi przypominać, ale sama zawieszka-przypominajka właśnie z tym motywem idealnie wkomponowała się w klimat naszej kuchni. Z jakości zdjęć się nie tłumaczę, kto mnie odwiedza, wie, że marny ze mnie fotograf i nic nie da zrzucanie winy na kiepskie jesienne światło.
Kto nie był jeszcze na blogu Sasi niech nie traci czasu tylko tam pędzi. Nie dość, że można się naoglądać prześlicznego, wysmakowanego decou-, to jeszcze jest ono okraszone fajnym tekstem. A cytaty z Handzi są po prostu bezcenne!
Sasiu! Jeszcze raz Ci dziękuję, przepraszam, że dopiero teraz.
Kolejna zaległość - wyróżnienia!
Sasiu! Jeszcze raz Ci dziękuję, przepraszam, że dopiero teraz.
Kolejna zaległość - wyróżnienia!
Pierwsze dostałam tak dawno temu, że już za samo zaniechanie powinno mi zostać karnie odebrane. Mam jednak nadzieję, że Konstancja wybaczy mi, że dopiero dzisiaj podziękuję Jej za nie publicznie. Kto nie trafił jeszcze na blog "Na zakręcie marzeń" niech szybciutko klika w link i nadrabia. Jestem pewna, że nie oderwiecie się od niego zanim nie przeczytacie wszystkich postów. Nie przesadzę gdy powiem, że uwielbiam styl Konstancji, Jej szacunek dla języka polskiego widoczny w każdym zdaniu, dowcip subtelny i niesamowitą erudycję. A Jej wielokropki to kocham po prostu!
Drugim wyróżnieniem obdarowała mnie Madzika.
Drugim wyróżnieniem obdarowała mnie Madzika.
Wzruszyła mnie bardzo formułka w nim zawarta, bo to miłe, gdy dzięki temu co robimy możemy zająć chociaż kawałeczek miejsca w sercu drugiego człowieka. I to wcale nie jest żaden banał albo frazes, bo przemierzając blogowy świat chłonę tę pozytywną energię jaka bije z odwiedzanych miejsc, "natycham się " i inspiruję , uczę się nieustannie czegoś nowego i w końcu sama staję się kimś nowym. Dziękuję Ci Madziko! A teraz znowu polecę banałem, ale naprawdę strasznie trudno jest wybrać i wyróżnić trzy osoby, trzy blogi, gdy tak naprawdę wszystkie, które mam na pasku bocznym "rozkwitają w moim sercu". Żeby jednak znowu nie iść na łatwiznę, to spróbuję wybrać. Ten uroczy "motylowy" banerek przekazuję trzem utalentowanym dziewczynom: mojej idolce decoupage - Hanutce, mistrzyni igły - Sunsette oraz królowej dowcipu ... tak, tak to OLQA.
A żeby jakoś tak muzycznie zamknąć temat podziękowań wszystkim wspomnianym powyżej oraz tym, którzy właśnie kończą czytanie tego wpisu dedykuję przepiękną piosenką Janusza Radka, człowieka obdarzonego przeogromnym głosem i jeszcze większą wrażliwością.
Miruś...wspaniałości dostałaś!!!I wyróżnienia zasłużone!A śnieg Cie nie zasypał?Mam nadzieję że nie!!!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo ładnie Ci się zawieszka wkomponowała, bardzo:)Wyróżnienia zasłużone, jak najbardziej. Miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńGratulacje, gratulacje no teraz to czekam na post o knigach i filmach.
OdpowiedzUsuńBuziole w noch
Fajna ta przypominajka:) A wyróżnień gratuluję!
OdpowiedzUsuńBuzinki Ci przesyłam, Miruś:)
PS> A co masz w tym wielkim słoju w kuchni? Grzyby??? Cmok:)
Fajna zawieszka;-) no i gratuluję wyróżnień. Jest to naprawdę miłe jak ktoś Cię docenia;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przypominajka akurat do mojej kuchni. Pasowałaby...;)
OdpowiedzUsuńGratuluje wyróżnień:)
wobec tych wszystkich komplementów pozostaje tylko napisać ... dziękuje ... co czynię z tym większą przyjemnością, że każde słowo pasuje również do ciebie Miro ... dlatego wypatruje każdego nowego posta z niecierpliwością ... nie wiem co lubię najbardziej ... ale chyba ten splot łączący zakładkę z lekturą w obłoku melodii ...bo zawsze z wyszukaną wirtuozerią dobierasz detale :) ... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTe ha quedado precioso.
OdpowiedzUsuńBesitos
wzruszyłam się niemożebnie, dosyć,że po Joe Blacku druty w rękach zardzewiały mi od chlipania to jeszcze taki zaszczyt. Serdeczne dzięki Miro- dzięki Tobie wspaniale zakończyłam dzień:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnień. W pełni zasłużone. Kawowa zawieszka jest śliczną i klimatyczną ozdobą kuchni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wpraszam się na kawę :)))))) Proszę zapisać na karteczce , dzisiaj godzina 8.00:))))))))
OdpowiedzUsuńChyba zostanę u Ciebie na dłużej, także proszę przygotować kawałek podłogi do spania:)))))
Zapraszam na moje pierwsze Candy.
Pozdrawiam Patti
Cudna zawieszka!!! Super wygląda na tej ścianie w kuchni...
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnień!!! Zasłużyłaś !!!
Pozdrawiam zimowo :)))
Milá Mira, kooukám, že hodně čteš a dost zajímavé knihy.
OdpowiedzUsuńPřeji ti krásný advent
Iva
Świetnie jest dostawać prezenty. Bardzo ładna przypominajka ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam moje drogie za to, że tu jesteście. Buziaki zimowe ślę!
OdpowiedzUsuńAguś - zasypało, zasypało kochana, cały ranek machałam łopatą, żeby odśnieżyć "mój kawałek podłogi". A to dopiero początek...
HANNAH - będzie, będzie, już się miele w głowie :)))
deZeal - w słoju mam suszone jabłuszka, bardziej do dekoracji niż do zjedzenia bo kwaśne jak diabli :))
Patti - witaj i zostań jak długo zechcesz :))) A na candy już się połakomiłam...o ja sroka!!!
Zawieszka super!
OdpowiedzUsuńWyróznień gratuluję!
Pozdrawiam
Zawieszka kawowa jest boska. Pięknie wygląda w kuchni .
OdpowiedzUsuńA wyróznienia jak najbardziej zasłuzone. gratuluje.
buziaki
Mira to miły post. Potwierdziłaś to w co zawsze wierzyłam.. warto dziękować innym, którzy dają nam radość.. mija czas i my mijamy :) zobacz ilu wspaniałych ludzi jest wokół Ciebie.. musisz jakąś nieziemsko pozytywną energię wyzwalać swoim blogiem:) i sobą oczywiście:) A ja Ci dziękuję za piosenkę Janusza Radka :)))
OdpowiedzUsuńPiekna zawieszka!
OdpowiedzUsuńGratuluje wyroznien jak rowniez wyroznionym Osobom:-))
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję, że wpadłyście mimo zasp i śnieżycy :))) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńprzypominajka świetna i wyróżnień gratuluje ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki posyłam :**
Też tak myślę.
OdpowiedzUsuńA ptak-Zaczepnie i perwersyjnie.
oj buziolki w noch
Gratuluję wyróżnień, bo bardzo zasłużone. Twoja twórczość rozkwita w wielu sercach - w moim też. Serdecznie dziękuję za przekazanie mi tego wyróżnienia, jestem speszona, bo raczej na nie nie zasługuję. A Ty jesteś zawsze moim najmilszym gościem:)
OdpowiedzUsuńZawieszka śliczna, idealnie pasuje do Ciebie i Twojej kuchni.
Buziaki
Mirencjo, ach, Mirencjo! I cóż ja mam, onieśmielona napisać? Może to, co napisałam u siebie w komentarzu do Twojego komentarza: a chodźże tu, daj pyska! Za całokształt! :))
OdpowiedzUsuńvery nice!
OdpowiedzUsuńkisses from Chile
c@
Fajna ta zawieszka, zaraz chce się siadać za stołem i pogadać przy kawce...;)
OdpowiedzUsuńDo bycia "mistrzynią igły" się absolutnie nie poczuwam, ale dziękuję z całego serca za te słowa, które miodkiem mi się leją na serce:)))
i jak Cię tu nie kochać :):):)
OdpowiedzUsuńbuziole