sobota, 9 kwietnia 2011

Jutro będzie futro ... albo chleb

Cała ja! Po tylu latach powinnam już wiedzieć, że słowo "jutro" wypowiedziane przeze mnie w kontekście obietnicy zrobienia czegoś staje się zaklęciem samoniespełniającym. Jeśli ktoś chce, żebym do niego zadzwoniła, napisała, przyszła niech nie pozwoli mi powiedzieć, że zrobię to jutro. Bo to moje "jutro" zaczyna od tego momentu swój tajemniczy bieg, który dla większości oznacza najbliższe 24 godziny, w moim przypadku dziwnie przypomina nieskończoność :)))). Poprzedni post zakończyłam właśnie taką obietnicą i kto wie jak długo bym czekała, gdyby nie Jolanna i Jej ostatni wpis o chlebie. Zmobilizował mnie , no bo przecież już dawno miałam napisać o tym jak upiekłam swój pierwszy chleb. Ziołowy z otrębami i białym serem, więc nie do końca prawdziwy, ale za to idealny dla tych, którzy będąc "na Ducanie" mają ochotę czasem poudawać, że jedzą normalnie. Upiekłam go z przepisu Qury z bloga A(QURATNIE) Smakuje równie dobrze, jak wygląda, ale przesadzić nie wolno, bo... no wiecie...otręby.

prosto z piekarnika, jeszcze gorący

apetyczne przyrumieniona skórka

dzienny limit - trzy kromki


A nazajutrz, gdy pojechaliśmy na zakupy do sklepu na "L" zobaczyliśmy tam ... maszynę do pieczenia chleba. I nie zastanawiając się długo, kupiliśmy ją. Może to jest droga na skróty a chleb upieczony w tym urządzeniu wygląda trochę jak chleby z supermarketów, ale smakuje wspaniale. Jeszcze ciepły, posmarowany prawdziwym masłem zniknął w pół godziny, więc zdjęć niestety nie mam. No i ten zapach ...

Miłego weekendu!

18 komentarzy:

  1. Ta maszynba ze sklepu na L, to ona naprawder działa? Bo mi sie marzy dobry chleb, tylko żę.
    Ja mam tendecje do tycia, więc całe moje zycie wychodza z założenia ze jak nie mam czegos co lubie jestc w domu, to nie zjem i nie przytyje, a taki chleb cieply to jadlabym bochenkami. To ja może popatrze i poczekam na wyjazd do Pl to se zjem z 3 kromki tez. Buziole w noch

    OdpowiedzUsuń
  2. Chleb...z masłem...jego zapach...wygląd...ROZWALIŁO MNIE DOKUMENTNIE !!!
    Smaka narobiłaś a ja jeszcze śniadania nie jadłam :)
    Byłam w "L" i widziałam, ale bardzo długa i męcząca była dyskusja mojego K. - "kto dziś chleb piecze"????(nie zna się)...a ja i tak sobie kiedyś kupię tą maszynę do chleba :)))
    Całuję, przytulam i życzę miłego dnia Mireczko - PaPaPaPaPa

    OdpowiedzUsuń
  3. Chleb wygląda kusząco :) pierwszy raz slyszę, żeby do chleba dodawało się białego sera ale kiedyś muszę wypróbować, z ciekawości :)
    A wiesz Mireczko, że jeszcze wczoraj byłam w Krakowie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. zapach aż mnie tu nęci...mniam!!!Oj ja biedny żuczek wciąż bez piekarnika tak więc tylko mogę popatrzeć na zdjęcia!Miłego weekendu Miruś!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mirciu kochana, a ja wlasnie chcialam poprosic o kromke chleba...no coz...wszystko zdjedliscie:)ale wcale sie nie dziwie, wyglada bardzo zachecajaco i apetycznie...mniam, mniam...az slinka leci:)
    a u mnie dzis przygotowanie do jutra...zabieram sie za sernik z owocami lesnymi na zimno (szarlotke i "wisniowiec" kupilam, nie chcialo mi sie wszystkiego piec):)...i odnosnie pogody (nie wiem dlaczego ale ostatnio prawie kazdy o niej mowi i pisze- slusznie to zauwazylas:))od rana biegam w t'shirtje bo jest bardzo cieplutko...i nawet pranie wywiesilam do ogrodu:), ktore jest juz prawie suche:))
    Mysle, jesten pewna, ze z maszyny do pieczenia chleba bedziesz(bedziecie) bardzo zadowoleni, tez taka mam i chlebki z niej sa rownie pyszne:)
    buziaczek
    aga

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten chleb wygląda rewelacyjnie. Muszę wypróbować.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekałam na ten chlebek!!! Smakowicie wygląda :)trzeba kiedyś wypróbować przepis :)

    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniale wygląda i pewnie tak samo smakuje i pachnie:). Od niedawna też zastanawiam się nad wypiekiem (próbą przynajmniej), ale póki co u mnie dziś pachną muffinki z granolą (też ładnie:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Chlebus wyglada apetycznie tylko jakis taki maly..ale to chyba foremka byla mala..nic dziwnego ze szybko zostal zjedzony,,dzis dobry chleb jest zadkoscia.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Jutro" w kontekście słynnego powiedzenia Scarlette "pomyślę o tym jutro" nie jest wcale takie złe ;)
    A chleb cóż,lepiej zjeść dziś niż...
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. mmmm...Musi niesamowicie smakować! Wygląda bardzo zachęcająco:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jutro... skąd ja to znam? A chlebuś z pewnością smaczny:)

    OdpowiedzUsuń
  13. A wiesz ja się zastanawiałam czy nie kupić tego urządzenia :)
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  14. Twój chlebek wygląda pięknie i pewnie smakuje jak marzenie :)
    Pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj jak wygląda smakowicie. Ślinka mi cieknie. Ja też piekę chlebuś ale mój jest trochę inny;-))ale też dobry;-)
    Teraz na święta myślę że odpalę piec chlebowy i znów w domu będzie pachło pieczonym chlebem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ mnie nęci i kręci Twoj chlebus.
    Tez mam w chlebaku taki ciemny, wieloziarnisty z otrebami, tylko... ze sklepu niestety :(
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chlebek apetycznie się prezentuje na zdjęciach... a w realu pewnie nie gorzej smakuje.
    Ja sobie radzę bez maszyny już cztery lata ...a kiedyś też chciałam sobie kupić maszynę.\Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj przymierzam się do własnego chleba chyba ze dwa lata, więc Twoje jutro...wcale nie jest z nim tak źle.
    Pozdrawiam
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz jest dla mnie wyróżnieniem...