środa, 28 lipca 2010

Czas zrobił swoje ... spokojnie


Czy to te nisko zawieszone chmury, czy sen, który przyszedł w nocy? A może po prostu hormony fundują mi huśtawkę nastrojów?
Dziś niebo płacze a ja razem z nim... taki dzień ... i tylko ten wiersz Magdy Czapińskiej czytany po raz setny nie pozwala obeschnąć łzom...

Czas zrobił swoje

Dziewczynka, którą kiedyś byłam,
Odwiedza mnie czasami w snach.
Częstuje dropsem lub agrestem
I patrzy na mnie, jakoś tak ...
Z niedowierzaniem w piwnych oczach,
W zdumieniu tak dziecinnym trwa,
Jakby nie mogła w to uwierzyć,
Że ... ja - to ja,
Że ja - to ja.

To czas, kochanie, zrobił swoje
Dokładnie i solidnie.
Każda dziewczynka to przechodzi,
A potem ... trochę brzydnie.
To czas, kochanie. Zrobił swoje
I cofnąć go nie można.
Pamiętaj o tym. Wróć do mamy.
Na przyszłość bądź ostrożna.

Z pożółkłej starej fotografii
Uśmiecha się znajoma twarz;
Zabawne jasne warkoczyki,
A w oczach ten bezczelny blask.
pamiętasz? - pyta - tamte wiosny,
Wagary, flirty, pierwsze bzy,
I tego, który kochać nie chciał,
Więc dotąd się za kare śni.

To czas, kochanie. Zrobił swoje.
I depcze nam po piętach
On jakoś nie zna się na żartach.
Na żadnych sentymentach.
To czas, kochanie, zrobił swoje.
Najlepiej jak potrafił.
A ty - ty wiecznie uśmiechnięta
Na starej fotografii.

W codziennym życia kołowrotku,
Wciąż zrywa mu się jakaś nić.
Więc trzeba wiązać koniec z końcem
I mimo wszystko jakoś żyć.
W pospiechu, podle, podle, bez nadziei ...
Z dnia na dzień przeżyć byle jak,
A nocą pytać aż do świtu
I po co tak? I na co tak?

To czas, kochanie, robi swoje.
Traktuje nas jak gości.
On nie ma złudzeń ani pytań
I żadnych wątpliwości.
Bo czas nie pyta, tylko płynie
I twarze wokół zmienia,
Aż nagle widzisz
jak go mało
zostało do stracenia.

...
...
...



... więc, spokojnie, to minie. To tylko te chmury za nisko...



20 komentarzy:

  1. Ależ, trąciłaś strunę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten wiersz...czasem trzeba pozwolić łzom popłynąć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Спасибо за приятную музыку.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiersz piękny.Och gdyby nie ten czas to byłybyśmy wciąż piękne i młode...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mireczko, chciałam skomentować poprzedni post, a tu już następny i to taki smutny... Wiersz piękny i prawdziwy. Mnie często przychodzi na myśl zdanie z pięknej piosenki Edyty Geppert "zajęci czasem, a czas wami, dopóty czas jest wasz, dopóki nie zostaniemy wreszcie sami". To minie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też zrobiło się jakoś tak smutno... Piękny wiersz...
    Idę spać i jakoś tak wiem, że przyśni mi się dziś ta dziewczynka.
    Wiem to po prostu...

    OdpowiedzUsuń
  7. Miruś, strasznie trafny ten wiersz i celnie uderza w najczulsze miejsca... Ale, tak, masz rację, to minie. Takie życie...

    OdpowiedzUsuń
  8. To zupełnie normalne.. wiesz o tym. I wiesz również o tym, że mamy prawo do tego.do tej huśtawki nastrojów. Czasami jest potrzebna, żeby wycofać się delikatnie na bok i spojrzeć na swoje obecne miejsce.. zresztą co ja tłumaczę.. Przecież wiem, że Ty wiesz.. pozwól zatem na cytat z innego wiersza: "Jeszcze kiedyś skrzydła mi urosną. Włosy moje zapłoną zielenią. Jeszcze krew zaszumi jak w strumieniu a ja siebie, dokładniej zrozumiem".. Mira..jest nas więcej takich jak Ty. To dobrze... To pozwala mi wierzyć, że świat jeszcze nie zwariował do końca..jeszcze żyje i czuje..

    OdpowiedzUsuń
  9. Czasem trzeba się tak dobrze posmucić. A potem znowu podnieść nos do góry, uśmiech nasadzić na dziób i dalej dzielnie maszerować do przodu...
    Buziaczki przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobno są dwie rzeczy, które z czasem są coraz lepsze: wino i skrzypce.
    Ja dodaję jeszcze jedną.
    Kochana kobieta.
    Na przekór smutkom i nastrojom szukajmy tego "czegoś" co jest w nas wyjątkowe i pozwólmy odnaleźć to innym. Bez względu na czas i miejsce.
    Pozdrawiam wszystkie wątpiące w siebie.
    "Ż"

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak jak deszcz czasem jest potrzebny, tak i chwila melancholii i smutku pozwala oczyścić duszę i przygotować się na uśmiech. Bez kontrastów to co nas cieszy, cieszyło by mniej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkie tak mamy i wszystkie już wiemy, że dołki, smutki i "melankolija" przychodzi znikąd i tam też prędzej czy później umyka. I moja umknęła na szczęście. Wyczekiwany od wielu tygodni "gość" pojawił się wreszcie odsuwając, mam nadzieję na zawsze, wizję rewolucji w naszym poukładanym jakoś świecie. Spod chmur wyszło słońce a sny jakby poróżowiały. Do następnego razu... Dziękuje Wam, że jesteście, że ciepłem wesprzecie, dobrą energią zamkniętą w kilku słowach. Dobrze jest wiedzieć, że ktoś rozumie, bo sam tak miewa.
    Dzisiaj nam wszystkim dedykuję optymistyczny zdecydowanie tekst W.Młynarskiego. Do nauczenia na pamięć i powtarzania sobie, gdy nadejdzie kolejna "szarość"...

    Nie mówię szaro jest,
    lecz że jest cudownie szaro,
    uśmiecham się do marzeń mych
    z nadzieją i wiarą.
    I mam ten luz, że z sobą raz
    potrafię być szczera -
    jak cholera -
    i w języku rzec Moliera :

    „Quel bonheur, bonheur ,
    bo ner-wy napięte ,
    tak mówią mi :„Kochana , ciepła , czuła dla siebie raz bądź !” -
    bo w życiu dętym, smętnym,
    mętnym, pokrętnym, pogadać z kimś inteligentnym chcę ,
    więc mówię sobie : „Jesteś świetna, jest fantastycznie!”
    Bo jednak mnie i tobie się przydarzyło
    coś, co bardzo przypomina miłość ,
    dlatego mówię dziś,
    że jest fantastycznie!"

    OdpowiedzUsuń
  13. Miruś wiersz piękny i ciesze sie że juz lepszy masz nastrój...widzę że podczas mojej nie obecności nie próżnowałaś...i kolejna rzecz mamy wspólną : dziewczyna z perłą!!!!Właśnie odświeżyłam sobie film i muzykę...przyznaje że książki jeszcze nie czytałam, ale to przede mną a kolczyki- super!!!Pozdrawiam Cie serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, że Ci już lepiej...Cieszę się też, że jeszcze o czasie zaprzeszłym nie myślę, uważam, że nie warto:)) Pozdrawiam I
    ...Jeszcze w zielone gramy,
    Jeszcze nie umieramy,
    Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany,
    Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną,
    Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną,
    Jeszcze w zielone gramy,
    Jeszcze wzrok nam się pali,
    Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
    My możemy być w kłopocie,
    Ale na rozpaczy dnie jeszcze nie
    Długo nie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Miro, chyba każda kobieta miewa takie chwile... rozumiem i przytulam :)
    wiersz jest piękny, zapisałam go sobie :)
    pozdrawiam Cię serdecznie! :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Aguś, lejdik, Moira - buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  17. tak przeglądam sobie Twojego bloga i taki bliski mi się zdaje - również dzięki tej dawce poezji, którą znalazłam w tym wpisie...

    dzięki

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak mi miło Magdo czytać te słowa. Choć to nie moje teksty, to jednak bardzo, bardzo mi bliskie. Mam nadzieję, że zostaniesz u mnie na dłużej i dasz się bliżej poznać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kilaset kilometrów w metrów kilkaset to jakby skok w nadprzestrzeń, spokojnie w domu siądź, i w futrze zanurz dłoń ...tak będzie dziś bezpieczniej

    OdpowiedzUsuń
  20. Drogi Anonimie i Wy, moje znane z imienia lub pseudonimu Koleżanki. Wiecie dlaczego lubię, gdy ktoś zostawi ślad pod starym a nawet bardzo starym postem? Po pierwsze, ta mile łechcąca moje zakompleksione ego świadomość, że komuś się chciało cofnąć, przeczytać, zatrzymać... Jeszcze milsza, że ktoś chciał zadać sobie trud skreślenia kilku słów. To już jest rozmowa... A kiedy jeszcze w tych słowach jest poezja, to ja już jestem szczęśliwa.
    I jeszcze taki mały drobiazg... gdy dzięki komentarzom pod starymi postami sama mam okazję do nich wrócić, przypomnieć sobie co wtedy myślałam, dlaczego chwyciłam za pióro... ups! za klawiaturę ;))
    Wszystkim zaglądaczom, podczytywaczom stałym lub przypadkowym dziękuję za to, że są.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz jest dla mnie wyróżnieniem...